środa, 22 czerwca 2016

Paranoja no!


Hejoooooooooo!
Nie wytrzymam, no po prostu zaraz popuszczę! Trzymajcie mnie!

Przygody z Blogerkami part II



Kochane, Kochani jak już firma zdecyduje się Wam zapłacić chore hajsy za reklamę na Waszym Blogu, to nie wy dyktujecie jaki produkt chcecie reklamować. Płacimy Wam po to, żeby pokazać to, co my chcemy - nie Wy. Przyjmijcie to do wiadomości. Jeżeli Wam się to nie podoba, nikt nie zmusza Was do podejmowania się takiej współpracy, prawda? Nie podoba się to piszecie 'sorry, to mi nie pasi na bloga i wyjazd mi z tym'. Nie ma nic gorszego niż zapatrzona w siebie blogerko-celebrytka, która upiera się przy swoim 'widzimisię'.

Druga sprawa, moje kochane, prawda jest taka, że gwiazdorzycie. No sorry, ale jeżeli organizujecie konkurs (chodzi mi o facebook), gdzie warunkiem dostania jakiejś tam dennej nagrody jest udostępnienie postu lub oznaczenia znajomych, tworząc przy tym u siebie sztuczny tłok pokazujecie, że nie czytacie regulaminów. Serio. Zajrzyjcie na bloga Czaplickiej, tam jest wszystko pięknie rozpisane. Łamiecie w ten sposób regulamin!

Świat zwariował, coraz więcej w nim przekłamania i nienawiści. Dlaczego tak się dzieje?

Kolejna rzecz. Prowadzimy również firmowego Instagrama. Codziennie dostaję na privie wiadomości, uwaga, cytuję: 'Współpraca?'. Powiedzcie mi do uja co ja mam z tym zrobić? Współpraca na zasadzie: ja Cię kopnę w dupę, a Ty nie poskarżysz się mamie?
Jeżeli już decydujesz się pisać, to całkiem fajnie będzie, jeżeli zamieścisz w wiadomości jakieś informacje o sobie, nie wiem, np. podasz link do bloga, albo insta? Napiszesz kim jesteś i dlaczego piszesz? Podasz ilość wyświetleń, obserwatorów czy co tam jeszcze masz? Naprawdę tak ciężko Ci dopisać kilka zdań o sobie?

Zdarzał się przypadki, kiedy dziewczyny (wybaczcie, ale męska część Blogerów jest bardziej rozgarnięta, nawet jeżeli delikwent ma 14 lat) pisały po jednym słowie. A wygląda to mniej więcej tak:
-miałam do Pani pisać to piszę.
-W jakiej sprawie?
-współpracy
-Poproszę link do bloga wraz ze statystykami.
-nie mam bloga
-To jak chcesz z nami współpracować
-mam insta
-To poproszę link lub nazwę użytkownika
-@nazwaużytkownika

I tak dalej, i tak dalej. Po co marnujecie swój i mój czas? No niestety, ale nie mam czasu na takie gierki, po prostu zaczęłam olewać takie coś. Poza odpowiadaniem na tego typu maile, mam jeszcze tysiącpińcetstodziwińcet innych rzeczy do roboty. Zacznijcie myśleć, albo dajcie sobie spokój ze współpracami.

Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy, a mianowicie proszę Państwa - szantaż emocjonalny - BUUUUM kurwa. Tak, dokładnie, dobrze czytacie, a Wasze oczy mają się dobrze. "Mówiłam/em znajomym o waszych produktach i nikt nie słyszał, dajcie mi to to im pokażę + zrobię recenzję na bloga, pokażę na instagramie, snapie, facebooku, google+, twitterze, youtubie i tak naprawdę nikt nie wie na czym jeszcze". W głowie standardowo zapala mi się lampka pod tytułem "wut", na twarzy pojawia grymas zniesmaczenia, współpracownicy się śmieją z maila i poniekąd troszeczkę z mojej bezradności w stosunku to wiadomości tego typu. Drogi Blogerze/Blogerko, jeżeli nie dostajesz odpowiedzi od Firmy, nawet negatywnej to często jest wynik niemocy osoby na moim stanowisku. Po prostu za chuja nie mam pojęcia co Ci odpisać, niemiła być nie mogę, napisać dosadnego maila pełnego wykrzykników i kurew robiących za przecinki również. Pozostaje mi tylko Ciebie olać.

Także ten, kończę, zabieram się do obowiązków życia codziennego i wrócę niedługo. Z czym wrócę to już pokaże życie. Moje wpisy są wynikiem pracy nad nimi przez kilka dni. Codziennie dzieje się coś fascynującego, co mogę wrzucić tutaj.

Tymczasem baj!

Brak komentarzy: